Będąc w Londynie poszłam na wystawę „McQueen: Savage Beauty” w V&A Museum.
Jak zawsze idąc na wystawy do muzeum nie bukuję sobie biletów, bo przecież ile może być chętnych?:) A tu zdziwienie-kolejka dłuuuuga, bilety na godziny i wpuszczają partiami. Po prostu tłumy ludzi.
Kolejka wzdłuż ściany, zakręt i dalej tłum:)
Ja kupiłam bilet na dzień później na niedzielę na 11.15. Będąc w muzeum ok.11 zauważyłam, że wystawiono kartkę z informacją o wyprzedaniu biletów na niedzielę.
W czwartek było otwarcie wystawy dla celebrytów (jeśli ktoś jest ciekawy kto był to TU znajdzie zdjęcia).
Piątek wejście było tylko dla Members’ów
Sobota dla pospólstwa:)))), a także w sobotę wieczorem było otwarcie wystawy dla osób pracujących w domu mody McQueen m.in. dla krawcowych (moich dwóch koleżanek, które nadal szyją tam ciuchy).
Nie jestem fanką McQueena. Dowiedziałam się o nim kilka lat temu od kolegi, który zaczął mnie dokształcać w projektantach (ale i tak nazwisk nie pamiętam) :)))) Pokazał mi on pokaz z wielkimi butami – zainspirowalo mnie to do oglądnięcia wszystkich teledysków Lady Gagi:)
Przed wystawą poznałam krawcowe z domu mody i wtedy zainteresowałam się osoba projektanta. Był to projektant, który nie tylko rysował rysunki żurnalowe, ale uczył się szyć oraz konstrukcji u krawca na Soho. W ten sposób nabrałam ochoty na zobaczenie tych dziwnych ciuchów na żywo i na popodziwianie pracy moich koleżanek:) Ciuchy McQueena są inne, ekstrawaganckie, futurystyczne. Kobieta ubierająca je, musi być pewna siebie. Większość ciuchów mi się nie podobała, ale ich konstrukcja, modelowanie mnie oczarowało. Facet miał łeb na karku i wiedzę!
Wystawa jest warta swojej ceny (16 GBP + opcjonalny dodatek 10% „na muzeum”) i bardzo dobrze zorganizowana. Oprócz kolekcji, można było oglądnąć wszystkie filmy z pokazów. Wystawa obejmuje kilka sal, mi na oglądnięcie całej wystawy zeszło jakieś 2 godziny i 20 minut. Oczywiście obowiązywał zakaz robienia zdjęć, choć wiele osób robiło zdjęcia tajniacko komórką bez flesza, a i ja się odważyłam na jedno:(
Zdjęcia z wystawy znajdziecie TU
Okazuje się, że jest moda na McQueena i po swojej samobójczej śmierci nastąpiła niesamowity zwyż popularności. Coś Wam to przypomina?
W Tate Britain jest nowa wystawa
V&A organizuje mnóstwo spotkań, wykładów o projektancie, warsztaty z osobami z domu mody. W przeciwieństwie do Polski, Anglia ma budżet na kulturę i jak zawsze do wystawy wydano książkę, kartki. A w księgarni muzealnej znajdziecie nawet kilka książek dot Mc Queen, o twórczości, czy biograficzne. Po prostu wielki show i zarobek:)