Cztery piękne dni na craftshow w Londynie – mam to szczęście:) Tu należą się podziękowania dwóm osobom – mężowi Mlekowi za zadbanie o bilety oraz Dominice za użyczenie „kawałka podłogi”:) Wielkie dzięki!!!!!!
Kilka dni oglądania, podziwiania, brania udziału w pokazach, warsztatach. Spotykanie ludzi, których widziało się w gazetach, czy wykonywało się ich projekty. Rozmowa choć przez chwilę z Margaret Sherryl
i Emily Peacock – sama przyjemność 🙂