W lipcu miałam przyjemność szyć sukienkę na ślub cywilny. Przedstawiam sukienkę przy której obawiałam się, czy wyjdą mi drapowania jak chcę:) Wynik widzicie. Udało mi się dogadać z taftą:) Oczywiście szal z organzy również zrobiłam:) Zobaczcie jaka jest różnica w sukience na manekinie, a gdy kobieta dodaje sukni duszę.
Z góry dziękuję za udostępnienie zdjęć Pannie młodej Monice i życzę szczęścia na nowej drodze życia! Wszystkiego naj!
Bardzo mi się podoba. Brawo!
Przepiękna! Na żywej bryle sukienka nabiera życia 🙂 Do tego fryzurka, makijaż, odpowiednie dodatki i efekt zapiera dech w piersiach 🙂 Gratuluję Stefciu, jesteś Mistrz!
Przepiękna sukienka! Widzę, że szal wykorzystany jako bolerko-też tak miałam w swojej sukni.. CUDO!!!!!
Swieta racja, na manekinie sukienka wyglada ladnie, a na pannie mlodej slicznie 🙂 baaardzo udana, elegancka kreacja 🙂